Jak tylko zobaczyłam na Instagramie olejek do mycia twarzy Moringa od Creamy, od razu zapragnęłam go mieć, ze względu na przepiękny design. Wszystkie opakowania od Creamy są szklane. Wykonane z ciemnego szkła lub białego ale nie przepuszczającego światło. Wpływa to korzystnie na trwałość produktu i utrzymanie właściwości surowców. Dodam jeszcze, że oczywiście jest to polska marka, a kosmetyki są wegańskie. Z całej oferty zdecydowałam się na zestaw z Olejkiem do mycia twarzy Moringa For You oraz Hydrolatem Różanym. Najbardziej interesował mnie olejek, bo był to pierwszy olejek myjący z jakim miałam do czynienia. A do tego w składzie z mringą, którą już od dłużsego czasu jest moim ulubieńcem w kuchni, jako dodatek to soków o smoothie. Zapraszam do krótkiej recenzji.
Olejek do mycia twarzy Moringa For You.
Olejek do mycia twarzy Moringa zamknięty jest w pięknym szklanym opakowaniu o pojemności 100ml. Nakłada się go pipetką, która pomaga w dozowaniu odpowiedniej ilości produktu. W moim przypadku jedna pipeta wystarczała do umycia twarzy. Olejek w zetknięciu z wodą zamienia się w emulsję. Nadaje się do każdego typu cery. Dobrze oczyszcza twarz i radzi sobie z makijażem. Nie podrażnia oczu. Pachnie delikatnie, oczywiście moringą, czyli tak, że trudno to opisać:) Nie jest to żaden ładny zapach ale też nie przeszkadza w codziennej pielęgnacji. U mnie produkt sprawdził się dobrze ale jednak brakowało mi nieco trochę większej piany i przyjemniejszego zapachu. Starczył na 3 miesiące ale używałam.
Hydrolat różany Creamy
Hydrolat stosuję jako tonik, po oczyszczeniu twarzy olejkiem. Zdecydowałam się na wariant różany ze względu na zapach oraz właściwości łagodzące i przeciwstarzeniowe. W tym przypadku ponownie mamy do czynienia z piękną szklaną butelką o pojemności 100ml. Do tego dostajemy świetny atomizer, który tworzy idealną drobniutką mgiełkę. Co do działania hydrolatu, trudno mi się wypowiedzieć, bo moja cera generalnie jest w dobrym stanie. Jedno jest pewne, miałam ogromną przyjemność stosowania i spryskiwania się rano i wieczorem tą różaną mgiełką. Z taką intensywnością stosowania starczył mi na 3 miesiące.
Zestaw Creamy – podsumowanie
Po pierwsze zestaw od Creamy przepięknie wygląda w mojej łazience! Opakowania są tak ładne, że stanowią ozdobę same w sobie. Do tego dostajemy produkty o świetnej jakości, naturalnym składzie, bez składników odzwierzęcych i do tego zero waste. Średnia wydajność produktów w moim przypadku wyniosła 3 miesiące, a zestaw kosztował mnie 99zł. Czy to mało, czy dużo, niech każdy sam oceni. Olejek do mycia twarzy Moringa, na pewno jest ciekawym produktem o dobrym działaniu. Idealnie sprawdzi się w minimalistycznej pielęgnacji. Podobnie jak hydrolat różany. Ponieważ opakowania są tak piękne, że ciężko je wyrzucać, butelkę po hydrolacie zdecydowałam się wykorzystywać do kolejnych hydrolatów aby została ze mną dłużej w łazience
Olejek do mycia twarzy Moringa w najlepszej cenie można znaleźć na Ceneo.
Dla szukających perełek w kategorii demakijażu polecam zapoznanie się z płynem micelarnym Organique http://ilovelean.pl/kosmetyki/psx-html/.




